piątek, 18 marca 2016

Rozdział 4

Dzień zapowiadał się tak samo jak codziennie ale coś musiało się zmienić.
Siedziałam własnie w kancelarii gdy własnie do mojego biura wparował Malfoy.
-Czy ty zwariowałeś?! - Krzyknęłam zdenerwowana
-Nie prostu  musimy załatwić wszystkie rzeczy związane ze ślubem Rudej i Zambiniego - zakomunikował blondyn
-A tak zapomniałam - odpowiedziała  lekko zawstydzona
-Wiec idzimy? - Spytał Blondyn
-Tak - Odpowiedziałam biorąc Płaszcz i torebkę
Własnie większość z rzeczy załatwiliśmy.Zostało nam tylko załatwienie kwiatków o zapachu truskawkowym.Po długiej jazdzie samochodem znaleźliśmy się pod moim domem.Blondyn otworzy mi drzwi od samochodu a następnie udaliśmy się w stronę mojego domu.Otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka.
Blondyn pokierował się do salonu a ja poszłam do kuchni zrobić kawę.
Gdy wróciłam blondyn od razu zaczął rozmowę.
-Więc gdzie znajdziemy kwiatki  zapachu truskawek? - Spytał Blondyn
-Nie wiem może w kwiaciarni - oznajmiłam
-Jeśli tam ich nie będzie? - Spytał Zdenerwowany blondyn
-Nie wiem może kupimy jej normalne kwiatki - odparłam
-Tak a potem popsikamy je perfumami o zapachu truskawek - Powiedział ze śmiechem blondyn

Dni mijały a my dalej nie mieliśmy kwiatków o zapachu truskawkowym a ślub już za dwa miesiące.Jak tak to pójdzie to Ginny się na mnie obrazi.
Idąc chodnikiem spotkałam Lunę.
-Hermina słyszałaś o tym że Ron przyjeżdża? - Spytała blondynka
-Nie - odpowiedziałam zdziwiona
-Co masz taką minę? - Spytała Luna
-Po prostu nie wiem gdzie mogę znaleść kwiatki o zapachu truskawkowym - Powiedziałam zmartwiona
-Wiesz mogę ci pomóc - rzekła Luna
Idąc do sklepu dostałam esemesa 
I co w kwiaciarni nie ma takich kwiatów
Draco



Luna powiedziała ze pomoże 


Mam taką nadzieje ze pomoże  nie chcę słuchać kłótni między tobą a rudą



Bardzo śmieszne z tobą też wtedy będzie się kłócić 


Po tej wiadomości Draco już nie odpisał.Kolejnego dnia do kancelarii przyszedł Ron
-Cześć Minionka - Powiedział Rudowłosy chłopak po czym pocałował mnie w policzek
-Cześć Ron czemu nie odzywałeś się- powiedziałam
-Bo sama wiesz meczę, treningi i inne - odpowiedział Ron

1 komentarz: